18 maja bieżącego roku obchodzimy setną rocznicę urodzin jednego z największych Polaków w historii naszej Ojczyzny- świętego Jana Pawła II- papieża. Dokładnie wiek temu w Wadowicach przyszedł na świat Karol Wojtyła, który w 58. roku swojego życia zasiadł na Tronie Piotrowym, aby- jak się potem okazało- rozpocząć nową epokę w dziejach Polski i świata.
Ludzie, którzy mieli zaszczyt żyć w czasach pontyfikatu Jana Pawła II (lata: 1978- 2005) dobrze pamiętają, jak wspaniałym i świętym był człowiekiem. Nam Polakom w pamięć najbardziej zapadły pielgrzymki do Ojczyzny, które przeżywaliśmy zawsze jako wyjątkowy czas narodowych rekolekcji. W 1999 roku wielu z nas cieszyło się obecnością Papieża w Starym Sączu, zaś nieco starsi pewnie ze łzą w oku wracają pamięcią do roku 1987, kiedy to Jan Paweł II odwiedził Tarnów.
Pielgrzymki Ojca Świętego do ponad stu krajów zawsze gromadziły na Mszach świętych setki tysięcy (a czasem nawet miliony) osób. Papież Polak cieszył się ogromną chartyzmą i poważaniem u ludzi różnych narodowości, wyznań, kultur i poglądów. Szczególnie bliscy byli mu ludzie młodzi, z którymi spotykał się podczas zainicjowanych przez siebie Światowych Dni Młodzieży.
Kiedy 2 kwietnia 2005 r. Jan Paweł II „odszedł do Domu Ojca”, miliony ludzi na całym świecie płakały, wiedząc, że właśnie skończyła się pewna epoka, czas pokolenia nazwanego „Pokoleniem JP2”. Już podczas pogrzebu wielkiego Papieża na Placu Świętego Piotra pojawiły się transparenty z napisem: „Santo subito” (Święty natychmiast). I rzeczywiście nie trzeba było długo czekać, bo Jan Paweł II został ogłoszony świętym w 2014 roku.
Święty Jan Paweł II odszedł do Pana przed piętnastoma laty, jednak dziedzictwo, jakie pozostawił światu, jest ogromne. Większość z nas w setną rocznicę urodzin wielkiego Polaka pewnie sobie przypomina różne słowa Ojca Świętego, które zapadały głęboko w pamięć. W niełatwych czasach, w jakich przyszło nam żyć, warto przywołać jedną wypowiedź Papieża:
“Cierpienie, choroba i mroczne momenty ludzkiego życia, widziane w tej perspektywie, zyskują głęboki wymiar i wręcz stają się źródłem nadziei. Człowiek nigdy nie staje sam wobec tajemnicy cierpienia: staje z Chrystusem, który nadaje sens całemu życiu- chwilom radości i pokoju, ale także chwilom cierpienia i utrapienia. Z Chrystusem wszystko ma sens, nawet cierpienie i śmierć…”
Święty Janie Pawle, módl się za nami!